Nadludzki wysiłek wyjątkowych jednostek zawsze stanowi natchnienie, dlatego kwestią czasu było sfilmowanie historii opisanej w książce Długi marsz przez Sławomira Rawicza. To nic, że opowieść ta została zmyślona - ważne, że Niepokonani opowiadają o niej w niezwykle inspirujący sposób.
O piekielnych warunkach w gułagach wiemy zarówno z polskiej literatury, jak i kinematografii. Polscy oficerowie, inflanccy księża, rosyjscy przestępcy - wszyscy upokorzeni i zrównani do poziomu syberyjskiego błota. Do jednego z takich obozów pracy trafia Janusz, wydany w ręce Sowietów przez własną żonę. Na miejscu poznaje aktora Khabarowa (Mark Strong), z którym wspólnie planują ucieczkę z obozu. Zdeterminowany Polak przygotowuje się do opuszczenia gułagu, zbierając jedzenie i rekrutując kolejnych uciekinierów. Ostatecznie zaprzyjaźniony aktor nie dołącza do grupy, ale pomaga zbiegom w odpowiednim przygotowaniu się do czekającej ich wędrówki. Pewnej śnieżnej nocy, w ekstremalnych warunkach, Janusz i sześciu jego towarzyszy realizują swój plan.
I właśnie tu zaczyna się pasjonująca, trwająca dwie godziny walka bohaterów z własnymi słabościami: głodem, pragnieniem, wycieńczeniem, brakiem wiary. Uciekinierzy niejednokrotnie pokłócą się, zwątpią we wzajemne intencje lub spróbują poddać się, ale nikt nie pozwoli na to, by ktokolwiek został z tyłu, dopóki żyje. Grupa nieoczekiwanie powiększy się, ale stopniowo będzie coraz mniej liczna, gdyż śmierć nie oszczędza odważnych. Zawiążą się przyjaźnie, których los nie pozwoli utrzymać, a niektórzy będą musieli polegać na dobroci innych. I właśnie ta cecha - wspólnotowość, chęć stworzenia mikrospołeczeństwa w niedoli - pozwoli przetrwać tym odważnym ludziom. Pomimo różnego pochodzenia, wiary, języków, czwórka Polaków, Rosjanin, Amerykanin, Łotysz i Jugosłowianin na blisko rok staną się rodziną.
Wspaniale ogląda się tę bitwę o wolność i godne życie. Uciekinierzy z gułagu pokonują 6000 km, by dotrzeć do kraju, gdzie śmierdząca łapa Stalina ich nie dosięgnie - do Indii. Pokonują syberyjską tajgę, pustynię Gobi, a nawet Himalaje. Z trzaskającego mrozu trafiają w niewyobrażalny upał, po drodze będąc niemal żywcem zjedzonymi przez moskity. A jednak naturze nie udaje się złamać ich ducha. Kroczą dalej, jedząc insekty i spijając krople wody z liści, w chwilach słabości majacząc na temat ukochanych rodzinnych stron. Niepokonani przemawiają do widza nie sztucznym dramatyzmem czy spektakularnymi zrywami bohaterów, ale właśnie niewiarygodną konsekwencją i heroizmem, z jakimi ci w większości młodzi, zupełnie nieprzygotowani ludzie stawiają czoła żywiołom.
Dobrze, że tematem tym zajął się Peter Weir, reżyser magiczny. Jak niewielu innych twórców, potrafi wydobyć prawdziwego ducha ze swoich bohaterów i sprawić, by ci oczarowali widza. Pod jego okiem Colin Farrell, jako nieobliczalny kryminalista Valka, staje się aktorskim kameleonem, a Ed Harris wzrusza w roli amerykańskiego twardziela, który przeżył rodzinny dramat. Gustaf Skarsgård stworzył dramatyczną kreację łotewskiego księdza, który wnosi do grupy rozsądek i spokój, a Dragos Bucur w najgorszych momentach wprowadza element komediowy, rozładowują napięcie tak w swojej grupie, jak i wśród widzów. Poraża niesamowity upór Janusza, czyli Jima Sturgessa, który wydobywa z siebie niespotykane pokłady energii po to tylko, by móc okazać przebaczenie tej, która go zdradziła.
Jeżeli chcecie nieustającej akcji i szybkiego tempa, ten film nie jest dla was, lecz jeśli w kinie szukacie emocji i wielkich bohaterów, trafiliście na perłę. Pięknie sfotografowany i znakomicie zagrany, obraz Weira stanowi hołd dla odwagi i woli walki, nie uciekając się przy tym do tak charakterystycznego dla polskiej kinematografii patosu w opowiadaniu o wydarzeniach II wojny światowej. Przede wszystkim jednak to piekielnie dobry kawałek filmu.
Tytuł: Niepokonani
Tytuł oryginalny: The Way Back
Premiera: 3.09.2010
Reżyseria: Peter Weir
Scenariusz: Peter Weir, Keith R. Clarke, na podstawie książki Długi marsz Sławomira Rawicza
Zdjęcia: Russell Boyd
Muzyka: Burkhard von Dallwitz
Obsada: Jim Sturgess, Ed Harris, Colin Farrell, Saoirse Ronan, Mark Strong, Alexandru Potocean, Sebastian Urzendowsky, Dragos Bucur, Gustaf Skarsgård
O piekielnych warunkach w gułagach wiemy zarówno z polskiej literatury, jak i kinematografii. Polscy oficerowie, inflanccy księża, rosyjscy przestępcy - wszyscy upokorzeni i zrównani do poziomu syberyjskiego błota. Do jednego z takich obozów pracy trafia Janusz, wydany w ręce Sowietów przez własną żonę. Na miejscu poznaje aktora Khabarowa (Mark Strong), z którym wspólnie planują ucieczkę z obozu. Zdeterminowany Polak przygotowuje się do opuszczenia gułagu, zbierając jedzenie i rekrutując kolejnych uciekinierów. Ostatecznie zaprzyjaźniony aktor nie dołącza do grupy, ale pomaga zbiegom w odpowiednim przygotowaniu się do czekającej ich wędrówki. Pewnej śnieżnej nocy, w ekstremalnych warunkach, Janusz i sześciu jego towarzyszy realizują swój plan.
I właśnie tu zaczyna się pasjonująca, trwająca dwie godziny walka bohaterów z własnymi słabościami: głodem, pragnieniem, wycieńczeniem, brakiem wiary. Uciekinierzy niejednokrotnie pokłócą się, zwątpią we wzajemne intencje lub spróbują poddać się, ale nikt nie pozwoli na to, by ktokolwiek został z tyłu, dopóki żyje. Grupa nieoczekiwanie powiększy się, ale stopniowo będzie coraz mniej liczna, gdyż śmierć nie oszczędza odważnych. Zawiążą się przyjaźnie, których los nie pozwoli utrzymać, a niektórzy będą musieli polegać na dobroci innych. I właśnie ta cecha - wspólnotowość, chęć stworzenia mikrospołeczeństwa w niedoli - pozwoli przetrwać tym odważnym ludziom. Pomimo różnego pochodzenia, wiary, języków, czwórka Polaków, Rosjanin, Amerykanin, Łotysz i Jugosłowianin na blisko rok staną się rodziną.
Wspaniale ogląda się tę bitwę o wolność i godne życie. Uciekinierzy z gułagu pokonują 6000 km, by dotrzeć do kraju, gdzie śmierdząca łapa Stalina ich nie dosięgnie - do Indii. Pokonują syberyjską tajgę, pustynię Gobi, a nawet Himalaje. Z trzaskającego mrozu trafiają w niewyobrażalny upał, po drodze będąc niemal żywcem zjedzonymi przez moskity. A jednak naturze nie udaje się złamać ich ducha. Kroczą dalej, jedząc insekty i spijając krople wody z liści, w chwilach słabości majacząc na temat ukochanych rodzinnych stron. Niepokonani przemawiają do widza nie sztucznym dramatyzmem czy spektakularnymi zrywami bohaterów, ale właśnie niewiarygodną konsekwencją i heroizmem, z jakimi ci w większości młodzi, zupełnie nieprzygotowani ludzie stawiają czoła żywiołom.
Dobrze, że tematem tym zajął się Peter Weir, reżyser magiczny. Jak niewielu innych twórców, potrafi wydobyć prawdziwego ducha ze swoich bohaterów i sprawić, by ci oczarowali widza. Pod jego okiem Colin Farrell, jako nieobliczalny kryminalista Valka, staje się aktorskim kameleonem, a Ed Harris wzrusza w roli amerykańskiego twardziela, który przeżył rodzinny dramat. Gustaf Skarsgård stworzył dramatyczną kreację łotewskiego księdza, który wnosi do grupy rozsądek i spokój, a Dragos Bucur w najgorszych momentach wprowadza element komediowy, rozładowują napięcie tak w swojej grupie, jak i wśród widzów. Poraża niesamowity upór Janusza, czyli Jima Sturgessa, który wydobywa z siebie niespotykane pokłady energii po to tylko, by móc okazać przebaczenie tej, która go zdradziła.
Jeżeli chcecie nieustającej akcji i szybkiego tempa, ten film nie jest dla was, lecz jeśli w kinie szukacie emocji i wielkich bohaterów, trafiliście na perłę. Pięknie sfotografowany i znakomicie zagrany, obraz Weira stanowi hołd dla odwagi i woli walki, nie uciekając się przy tym do tak charakterystycznego dla polskiej kinematografii patosu w opowiadaniu o wydarzeniach II wojny światowej. Przede wszystkim jednak to piekielnie dobry kawałek filmu.
Tytuł: Niepokonani
Tytuł oryginalny: The Way Back
Premiera: 3.09.2010
Reżyseria: Peter Weir
Scenariusz: Peter Weir, Keith R. Clarke, na podstawie książki Długi marsz Sławomira Rawicza
Zdjęcia: Russell Boyd
Muzyka: Burkhard von Dallwitz
Obsada: Jim Sturgess, Ed Harris, Colin Farrell, Saoirse Ronan, Mark Strong, Alexandru Potocean, Sebastian Urzendowsky, Dragos Bucur, Gustaf Skarsgård
Komentarze