No to tym razem was zaskoczę. Teatr Telewizji. Pewnie niewielu z was wie, ale czasem lubię sobie obejrzeć taki spektakl, choć szczerze mówiąc dawno tego nie robiłem. Tak czy siak, wczoraj (jeśli jesteście drobiazgowi to przedwczoraj, bo jest po północy) natknąłem się na reklamę Brata Elvisa i stwierdziłem, że muszę to obejrzeć.
Dzięki uprzejmości TVP1, która jako jedna z niewielu stacji wciąż stara się promować kulturę nieco wyższą niż pop, mogliśmy obejrzeć świetne widowisko. W pięknej scenerii Podhala w rodzinie Władka Gąsienicy zjawia się kuzyn ze Stanów. Kuzyn, choć od dawna zamerykanizowany, stara się mówić gwarą, przemieszaną oczywiście ze skądinąd znaną nam wersją angielskiego "Ponglish". Górale uprzejmie witają przybysza, który tę uprzejmość przypłaca ogromnym kacem. Nie będę pisał więcej - historyjka krótka (57 min), acz treściwa, prawdziwa i zabawna. Nie będzie chyba już zbyt wielu okazji, by ją zobaczyć, ale polujcie!
A czemu macie polować? No choćby dla niezrównanego Marka Kondrata, który po raz kolejny potwierdza swój komediowy talent. Ale także wszyscy górale wypadają znakomicie, a rodzinka Grabowski-Jankowski-Warchulska mogłaby zawstydzić niejednych prawdziwych górali jeśli chodzi o swobodę zachowań.
Takie short stories są bardzo wygodne, bo nie wymagają ani ogromnej ilości czasu ani Bóg wie jakiego skupienia, a przynoszą nadzieję, że Teatr Telewizji to nie muszą być tylko adaptacje Szekspira czy Mrożka, ale także coś świeżego i interesującego. Delicje.
PS. Scenariusz napisali autorzy powieści zaadaptowanej jako scenariusz do stareńkiego już filmu Juliusza Machulskiego, Girl Guide - państwo Maryna i Michał Szczepańscy
PS 2. Poniżej fragment spektaklu znaleziony na YouTube:
Brat Elvis; premiera: 11.02.02; reżyseria: Łukasz Wylężałek; scenariusz: Maryna i Michał Szczepańscy; obsada: Marek Kondrat, Andrzej Grabowski, Jan Jankowski, Agnieszka Warchulska, Grzegorz Warchoł, Tadeusz Huk
Dzięki uprzejmości TVP1, która jako jedna z niewielu stacji wciąż stara się promować kulturę nieco wyższą niż pop, mogliśmy obejrzeć świetne widowisko. W pięknej scenerii Podhala w rodzinie Władka Gąsienicy zjawia się kuzyn ze Stanów. Kuzyn, choć od dawna zamerykanizowany, stara się mówić gwarą, przemieszaną oczywiście ze skądinąd znaną nam wersją angielskiego "Ponglish". Górale uprzejmie witają przybysza, który tę uprzejmość przypłaca ogromnym kacem. Nie będę pisał więcej - historyjka krótka (57 min), acz treściwa, prawdziwa i zabawna. Nie będzie chyba już zbyt wielu okazji, by ją zobaczyć, ale polujcie!
A czemu macie polować? No choćby dla niezrównanego Marka Kondrata, który po raz kolejny potwierdza swój komediowy talent. Ale także wszyscy górale wypadają znakomicie, a rodzinka Grabowski-Jankowski-Warchulska mogłaby zawstydzić niejednych prawdziwych górali jeśli chodzi o swobodę zachowań.
Takie short stories są bardzo wygodne, bo nie wymagają ani ogromnej ilości czasu ani Bóg wie jakiego skupienia, a przynoszą nadzieję, że Teatr Telewizji to nie muszą być tylko adaptacje Szekspira czy Mrożka, ale także coś świeżego i interesującego. Delicje.
PS. Scenariusz napisali autorzy powieści zaadaptowanej jako scenariusz do stareńkiego już filmu Juliusza Machulskiego, Girl Guide - państwo Maryna i Michał Szczepańscy
PS 2. Poniżej fragment spektaklu znaleziony na YouTube:
Brat Elvis; premiera: 11.02.02; reżyseria: Łukasz Wylężałek; scenariusz: Maryna i Michał Szczepańscy; obsada: Marek Kondrat, Andrzej Grabowski, Jan Jankowski, Agnieszka Warchulska, Grzegorz Warchoł, Tadeusz Huk
Komentarze