Salut.
Po raz kolejny startuję z internetowym kajetem. Tym razem jednak z jakimś pomysłem.
Ostatnimi czasy sporo oglądam, w kinie czy w domu, i zawsze mam sporo przemyśleń (no, może nie zawsze...) na temat konkretnej produkcji. Nie zawsze jednak mam z kim o tym pogadać albo też nie chcę się mądrzyć. Jak wszyscy wiemy, Net jest azylem wszystkich niespełnionych ekspertów, dlatego też dopisuję się do tego grona.
To chyba na tyle. Komentarze mile widziane, as usual, acz nie zdziwię się, gdy ich nie będzie. Zaglądajcie.
Startujemy z najnowszym filmem kinowym z udziałem mojego Ulubieńca, Nicolasa Cage'a (i zapamiętajcie ludzie: Nicolas przez "C", nie przez "CH"!) Pierwszy Skarb narodów był uwspółcześnionym Indianą Jonesem, z tego co pamiętam niemiłosiernie zjechanym przez krytyków. Krytycy jak wiadomo mają zbyt ściśnięte zwieracze, ale my umiemy docenić dobrą ekranową rozrywkę. Taką była jedynka, taką jest i dwójka. Cage niezależnie od filmu ma swój styl i za to gościa szanuję, a już cechą, za którą biję mu pokłony jest umiejętność zachowania powagi w nawet najbardziej łachowych sytuacjach. Te z kolei zapewnia Riley, czyli Justin Bartha. W pierwszej części już był dobry, ale teraz przechodzi sam siebie. Jest po prostu, że z angielska to nazwę, hilarious i dzięki niemu film aż tak mi się podobał. Jon Voight i Helen Mirren stworzyli świetną parę, Diane Kruger nie wyróżniła się niczym szczególnym, a Ed Harris jak zwykle gra banalnego ćwoka, która chce kogoś zrobić w wała. Scenariusz to niemal kopia jedynki, ale w moim odczuciu sequel jest wykonany lepiej i dynamiczniej.
Nie spodziewajcie się żadnych ocen - nie są miarodajne. Skarb narodów: Księga Tajemnic to najwspanialsza rozrywka jakiej ostatnio doświadczyłem w kinie - tyle jeśli chodzi o finałową opinię.
Skarb Narodów: Księga Tajemnic (National Treasure: Book of Secrets); premiera: 13.12.07; reżyseria: Jon Turteltaub; scenariusz: Gregory Piorier, Marianne Wibberley, Cormac Wibberley, Ted Elliott, Terry Rossio; obsada: Nicolas Cage, Diane Kruger, Justin Bartha, Jon Voight, Helen Mirren, Ed Harris, Harvey Keitel
Po raz kolejny startuję z internetowym kajetem. Tym razem jednak z jakimś pomysłem.
Ostatnimi czasy sporo oglądam, w kinie czy w domu, i zawsze mam sporo przemyśleń (no, może nie zawsze...) na temat konkretnej produkcji. Nie zawsze jednak mam z kim o tym pogadać albo też nie chcę się mądrzyć. Jak wszyscy wiemy, Net jest azylem wszystkich niespełnionych ekspertów, dlatego też dopisuję się do tego grona.
To chyba na tyle. Komentarze mile widziane, as usual, acz nie zdziwię się, gdy ich nie będzie. Zaglądajcie.
Startujemy z najnowszym filmem kinowym z udziałem mojego Ulubieńca, Nicolasa Cage'a (i zapamiętajcie ludzie: Nicolas przez "C", nie przez "CH"!) Pierwszy Skarb narodów był uwspółcześnionym Indianą Jonesem, z tego co pamiętam niemiłosiernie zjechanym przez krytyków. Krytycy jak wiadomo mają zbyt ściśnięte zwieracze, ale my umiemy docenić dobrą ekranową rozrywkę. Taką była jedynka, taką jest i dwójka. Cage niezależnie od filmu ma swój styl i za to gościa szanuję, a już cechą, za którą biję mu pokłony jest umiejętność zachowania powagi w nawet najbardziej łachowych sytuacjach. Te z kolei zapewnia Riley, czyli Justin Bartha. W pierwszej części już był dobry, ale teraz przechodzi sam siebie. Jest po prostu, że z angielska to nazwę, hilarious i dzięki niemu film aż tak mi się podobał. Jon Voight i Helen Mirren stworzyli świetną parę, Diane Kruger nie wyróżniła się niczym szczególnym, a Ed Harris jak zwykle gra banalnego ćwoka, która chce kogoś zrobić w wała. Scenariusz to niemal kopia jedynki, ale w moim odczuciu sequel jest wykonany lepiej i dynamiczniej.
Nie spodziewajcie się żadnych ocen - nie są miarodajne. Skarb narodów: Księga Tajemnic to najwspanialsza rozrywka jakiej ostatnio doświadczyłem w kinie - tyle jeśli chodzi o finałową opinię.
Skarb Narodów: Księga Tajemnic (National Treasure: Book of Secrets); premiera: 13.12.07; reżyseria: Jon Turteltaub; scenariusz: Gregory Piorier, Marianne Wibberley, Cormac Wibberley, Ted Elliott, Terry Rossio; obsada: Nicolas Cage, Diane Kruger, Justin Bartha, Jon Voight, Helen Mirren, Ed Harris, Harvey Keitel
Komentarze
Film jest genialny, dostarcza mnóstwo wrażeń, momentami powoduje skoki adrenaliny co świetnie uzupełnia się z ogromną dawką dorego humoru. Polecam!!;]