
Shrek oszalał. Ma wszystko: piękną żonę, słodziuchne dzieciaki, no i przyjaciół, którzy poszliby za nim w ogień. Jednak Shrek - jak możemy się domyślać, gdyż metryki jego nie znamy - przechodzi kryzys wieku średniego. Drażni go rutyna, natłok obowiązków, brak możliwości ogrowego freestyle'u, polegającego na swobodnych kąpielach w błocie czy straszeniu wieśniaków. Gdy więc Shrek wymyka się z imprezy urodzinowej swych dzieci i spotyka podejrzanego Rumpelstiltskina, nie czeka ani chwili, by przystać na jego propozycję oderwania się od wspomnianej rutyny. W zamian jednak Shrek podarować ma Rumplowi jeden dzień ze swojego wczesnego dzieciństwa...
To okazuje się największym błędem ogra w bodaj całej filmowej sadze. Okazuje się bowiem, że Shrek, ratując Fionę ze smoczej wieży, pozbawił Rumpla zasiedmiogrodowej korony, za co paskudny i wredny kurdupel chce się ogrowi zrewanżować. I sam zielony stwór stwarza mu do tego okazję - Rumpelstiltskin cofa się do dnia narodzin Shreka i najwyraźniej morduje go, gdyż nasz dobry znajomy w pewnym momencie budzi się w świecie, w którym jest obcym, ba, wręcz wrogim stworzeniem...
Nie takie proste, prawda? I mnie się tak wydaje. Odniosłem nieodparte wrażenie, że ta dynamiczna, pełna gagów i humoru sytuacyjnego opowieść może okazać się jednak zbyt skomplikowana dla widza kilkuletniego. A przecież to raczej nie dorośli są targetem grafików i designerów z Dreamworks, prawda? Ja odebrałem bajkę szalenie pozytywnie, łącznie z zapożyczeniem postaci od braci Grimm, lecz zwroty typu ontologiczny paradoks nijak się mają do większości cech gatunkowych tego filmu.
Spokojnie. Specjaliści od dialogów znowu spisali się na medal. Shrek w parze ze Zbigniewem Zamachowskim nie schodzi poniżej wysokiego poziomu, Osioł-Stuhr senior przechodzi sam siebie, to samo można powiedzieć o Wojciechu Malajkacie jako nieco odmienionym Puszku. Jeśli dodamy do tego znakomicie animowane sceny akcji (to już standard w tej serii), a także nowe postacie - galerię wspaniale zróżnicowanych ogrów - to możemy wszystko podsumować jedną frazą: kolejny animowany hit.
Ale czy to wystarczy? Shrek był czymś niesamowitym, bo nowym - to była animowana komedia. Kolejne części nie miały już tej mocy, finał serii jest mocną pozycją w swoim gatunku. Jednak w czasach, gdy niemal każdego miesiąca premierę ma wysokobudżetowa animacja niezwykle ciężko jest stworzyć coś, co wybije się ponad i tak bardzo wysoki poziom tego typu produkcji. Obawiam się, że ostatnia część przygód Shreka tak wysoko się nie wzniosła.
Shrek Forever (Shrek Forever After); premiera: 21.04.10; reżyseria: Mike Mitchell; scenariusz: Josh Klausner, Darren Lemke; obsada (polski dubbing): Zbigniew Zamachowski, Jerzy Stuhr, Agnieszka Kunikowska, Wojciech Malajkat, Cezary Pazura
Komentarze