Pogrzebany

Ciemność. Brak oddechu. Niewola. Trumna. Miejsce akcji Pogrzebanego niemal wyczerpuje symbolikę najgorszych ludzkich koszmarów. Nie tylko główny (i jedyny) bohater filmu Rodrigo Cortésa będzie musiał zmierzyć się z przerażającymi okolicznościami - tchu zabraknie przede wszystkim widzom.

Cortés igra z widzem - szybko zmienia ujęcia, odjeżdża kamerą bardzo daleko, by w następnym ujęciu zaskoczyć pełnym światła zbliżeniem. Nie wychodzi przy tym poza drewnianym sześcian, w którym zakopany został Paul Conroy (Ryan Reynolds), kierowca ciężarówki w Iraku. Pada on ofiarą irackich porywaczy, którzy więżąc Amerykanina chcą uzyskać milionowy okup. Paul budzi się w trumnie z latarką i telefonem komórkowym, poprzez który ma powiadomić urzędników USA o żądaniach terrorystów.

Anatomia przerażenia, bezradności, niespodziewanej samotności. Paul stopniowo uświadamia sobie, że tak naprawdę z nikim nie był związany wystarczająco blisko. Nie może liczyć na niczyją pomoc - mimo, że ma do dyspozycji telefon, niewiele osób chce z nim rozmawiać. Moment, gdy Paul rozmawia o swoim położeniu ze swoim pracodawcą jest niesamowitym, brutalnym katharsis, którego bohater nigdy nie chciał.

Reynolds nie jest wielkim aktorem, ale stworzył kreację mocną, bo przejmującą. Na zmianę wpada w szał i próbuje układać racjonalny plan, chcąc efektywnie wykorzystać niewielką ilość czasu. Trudno jest być jedynym aktorem w filmie, jeszcze trudniej przez półtorej godziny wzbudzać w widzu emocje.

Film wstrząsa, przygniata emocjami, przeraża. Nie pozwala odetchnąć ani na chwilę, bo ani na chwilę spokoju nie zazna główny bohater. Paul walczy do końca, nie poddaje się, ale nie musi udawać, że się nie boi. Jest wystraszony, zagubiony, samotny. Choć nie ma przy nim nikogo, walczy o zachowanie resztek godności. Koszmar, w którym został umieszczony, stanie się jego sprawdzianem jako człowieka i członka społeczeństwa.

Bo przecież prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.



Tytuł: Pogrzebany
Tytuł oryginalny: Buried
Premiera: 23.01.2010
Reżyseria: Rodrigo Cortés
Scenariusz: Chris Sparling
Zdjęcia: Eduard Grau
Muzyka: Victor Reyes

Komentarze